Nowy rok, nowy ja! Rzucę palenie, schudnę, będę mniej pracował, zadbam bardziej o swoją kondycję, oszczędzę więcej pieniędzy… Oj, u niektórych te listy są długie niczym korki na Zakopiance po Sylwestrze i ich stałą przypadłością jest to, że znikają w stosie noworocznych papierów już w lutym, a wszystko wraca do pierwotnej, zastanej formy. Dlaczego? Ponieważ ciężko jest zmienić swoje przyzwyczajenia, uzależnienia czy przypadłości w ciągu jednej nocy; każde z nich wymaga pracy, czasu i cierpliwości, dlatego dla mnie koniec roku to czas na małe podsumowania, refleksje i skromne zawodowe cele, które przeważnie udaje się osiągnąć. Metoda małych kroków jest o wiele skuteczniejsza, niż ogromna życiowa rewolucja skazana na szybką porażkę.
Co zatem zmieniło się na Arch/tecture? Ile z zeszłorocznych planów udało się zrealizować?
- Zrealizowane cele:
- po pierwsze Arch/tecture gości już na swojej własnej platformie na WordPressie, na której wszystko zostało maksymalnie skondensowane i poukładane. Witając 2016 rok to był podstawowy cel i udało się go zrealizować. Sądząc po Waszej frekwencji jest lepiej i estetycznej, co niezwykle cieszy mnie, jak i autorkę całego zamieszania, zdolną Zosię Rusinowską (KLIK). Jak to zwykle przy przeprowadzce – kilka detali wymaga dopracowania, ale na nie reagujemy na bieżąco.
- kontynuacja najciekawszych wątków blogowych czyli „Let’s talk” oraz serii porad wnętrzarskich. Te cykle to jedne z Waszych ulubionych i nic w tym dziwnego. Obiecuję, że w 2017 otrzymacie ode mnie jeszcze więcej wiedzy i inspirujących rozmów!
- większa liczba projektów to zdecydowanie coś z czego jestem najbardziej dumny. Dzięki nim zdobywam cenne doświadczenie, wzbogacam swoje portfolio i mogę robić to co kocham, czyli projektować dla Was wymarzone wnętrza. Wkrótce zobaczycie kilka fotorelacji z realizacji, które mam nadzieję przypadną Wam do gustu :).
- rozpocząłem cykl „Lifestyle” i sądząc po jego bardzo dobrym przyjęciu, sporo Czytelników odwiedziło Arch/tecture z tego właśnie powodu. Czasami kontrowersyjnie, czasami z przymrużeniem oka i przerysowaniem faktów opowiadam o zawodzie projektanta wnętrz „od kuchni”. Chcecie więcej? Chyba znam odpowiedź!
- odwiedziłem kilka miejsc w których odpoczywałem, ale jednocześnie wyciągałem masę cennych inspiracji. Polskie morze, piękne Tatry, kolorowa Majorka, klimatyczny Wrocław. Pod tym kątem nowy rok będzie chyba jeszcze ciekawszy…
2. A co przyniesie 2017?
- przede wszystkim zaczyna się bardzo pracowicie i przez cały styczeń oraz luty kalendarz jest mocno zapełniony – mało snu, dystrybutor z kawą przy biurku i nerwówka, ale zwieńczona (mam nadzieję :D) zadowoleniem inwestorów i kolejnym wnętrzem do portfolio,
- nowy cykl w którym będę tworzył pewną mapę niczym odkrywca skarbów… o tym projekcie usłyszycie więcej już wkrótce, a póki co mocno trzymajcie kciuki, żeby wszystko udało się bezproblemowo!
- moją wyprawę na Łódź Design Festiwal, która dostała 2-letniego poślizgu (wstyd i hańba!),
- więcej refleksji w zabawnej konwecji na temat zawodu projektanta wnętrz (i apeluję o jedno: czytajmy teksty do końca, a nie oceniajmy ich tylko po tytule jak ten z serii lifestyle „Dlaczego nigdy nie zatrudnię projektanta wnętrz z masą hejtu wynikającego z nieczytania do końca)
- bogatszą zakładkę „portfolio” – tutaj liczę na podwojenie liczby realizacji! 🙂
- więcej inspiracji DIY i ciekawych zdjęć,
- więcej testów produktów i rozwiązań, bo to co sprawdzone z pewnością chętnie zaadoptujecie w swoim wnętrzu,
- wiele niespodziewanych niespodziewajek, bo w tym tkwi cały sęk: łapać to co wpada w nasze ręce i bezwzględnie to wykorzystywać :D. Wiele można zaplanować, ale nie da się całego roku, a to chyba w życiu jest najciekawsze – zaskoczenia.
Przy okazji tego posta chciałbym podziękować Oli za współpracę przy Arch/tecture przez pierwszy rok. Jak część z Was wie prowadziliśmy bloga wspólnie, ale w ubiegłym roku nasze ścieżki zawodowo się rozeszły, a my pozostaliśmy prywatnie nadal dobrymi znajomymi. Dzięki Olka 🙂 !
Życzę Wam wszystkim, aby 2017 był pełen wrażeń: tych dobrych dających kopa, ale i tych trochę bardziej negatywnych, bo dzięki nim wiele się uczymy i wyciągamy cenne wnioski. Bądźcie dla siebie bardziej serdeczni i dawajcie więcej uśmiechu, bo on potrafi zdziałać dużo. Podróżujcie, bo nic tak nie pozwala odpocząć jak oderwanie się kilkadziesiąt kilometrów od domu. Nie próbujcie przemeblować swojego życia w jedną noc, zróbcie to stopniowo i nie straćcie przy tym głowy – żyjcie w zgodzie z własnym „ja”. Wszystkiego dobrego dla Was wszystkich, do zobaczenia i do napisania wkrótce!
Artur
Gratuluję osiągnięcia celów w roku poprzednim i trzymam kciuki za rok kolejny. Ups, już bieżący :-) Sama wiem, ile trudu i pracy trzeba włożyć w serwis. Żeby był przyjazny wizualnie, ale również użyteczny. Żeby podtrzymać kontakt z czytelnikiem. Żeby wpisy były dla niego ciekawe, bo przecież nie dla siebie samych piszemy. Dużo wytrwałości i zawsze pełnego dystrybutora kawy życzę :-) A w wolnym czasie zapraszam do rzucenia okiem i zostawienia śladu na portalu z inspiracjami do domu i ogrodu, którego jestem redaktorką. Pozdrawiam, Ania.
Dziękuję! Miło, że jest tutaj ktoś kto wie, że strona to dbałość o każdy, najmniejszy nawet detal :). A kawa zdecydowanie się przyda!