Nowy rok przede wszystkim zwiastuje nowe trendy, które będą rządziły naszymi wnętrzami, wprowadzały w nie całkowite rewolucje i perfekcyjne, wymuskane przez designerów formy. Oczywiście zawsze podchodzę do tych szumnych zapowiedzi producentów płytek, czy oświetlenia ze sporą rezerwą, bo przecież to tylko chwyt marketingowy, ale nowy rok jest de facto dobrą klamrą, która pomaga rozgraniczyć trendy i tendencje.
Skupmy się jednak na tym, co warto wg mnie wypróbować, przemyśleć i zobaczyć w 2018, bo świat pcha nas do przodu i warto czasami temu pędowi ulec, szczególnie aranżując swoje nowe mieszkanie!
- Zieleń w wnętrzach ciągle cieszy się ogromnym zainteresowaniem – temat tym bardziej aktualny, że w Krakowie mocno walczymy o jakość naszego powietrza, więc każda roślinka jest na wagę złota. Jedni mówią, że to naciągane fakty, a inni stoją całkowicie po przeciwnej stronie. Ja jedno wiem na pewno – żywe rośliny pomagają nam w odpoczynku, relaksie i wyciszeniu, a przy tym regulują jakość powietrza i oczyszczają je z toksyn. Kontakt z zielenią nie tylko pomaga się odstresować, ale również zachęca do zdrowego trybu życia i zwiększa satysfakcję z życia. Najmodniejsze rośliny to teraz monstera deliciosa, wszelkie gatunki palm, czy kojarzące się z PRL-em paprocie. Jeśli wszystko wokół was usycha (nawet sukulenty :O) i delikatnie mówiąc nie macie ręki do roślin to polecam stworzenie galerii plakatów z motywami roślinnymi.
- Kolorowy zawrót głowy – biel, szarość i czerń już dawno odeszły do lamusa. Pora postawić na wyraziste i odzwierciedlające nas samych kolory. Nie chodzi oczywiście o stworzenie w swoim mieszkaniu istnie bajkowej krainy niczym z bajki Disney’a. Postawmy na gładkie, neutralne ściany, a jedną z nich (np. kolankową na poddaszu) podkreślmy wyrazistym kolorem – butelkową zielenią, przygaszonym fioletem, przybrudzonym niebieskim lub pudrowym różem. Koniecznie wybierzcie się do najbliższego marketu budowlanego i poproście o wzorniki farb. Producenci przygotowali się na prawdę odpowiednio i oferują barwy głębokie w wielu stopniach połysku, które w zależności od konkretnej pory dnia wyglądają całkowicie inaczej. Ja stawiam w 2018 na brudny róż, głęboką czerwień i pastelowe odcienie fioletu, który został ogłoszony przez Pantone kolorem roku.
- Koniec z białymi kuchniami – ostatnio coraz częściej sięgamy po te w odcieniach głębokiego antracytu, a nawet klasycznej, matowej czerni. Myślę, że zachwyt nad ponadczasowymi i eleganckimi białymi kuchniami już dawno powinien minąć. Pora postawić na głębię i refleks, który gwarantuje nam paleta ciemniejszych i eleganckich barw. Jeśli nie jesteśmy na tyle odważni, aby postawić na czerń w całej zabudowie to przynajmniej zaszalejmy w jej dolnej, bardziej podatnej na zabrudzenia części. Szczególnie polecam połączenie grafitowych frontów kuchennych z kamiennym blatem i mosiądzowymi lub złotymi dodatkami, które podkreślą charakter aranżacji poprzez refleksy kontrastujące z gładkimi płaszczyznami drzwiczek.
- Rękodzieło i motywy ludowe – nie komercjalizujmy w pełni naszych wnętrz produktami z popularnych sieciówek, które może mieć każdy „Kowalski”. Poszukajmy w zakurzonym strychu babci lub w zagraconej piwnicy starych mebli, ceramiki czy obrazów, które przy pomocy farby, ściereczki i naszych dobrych chęci mogą powtórnie wrócić na salony sprawiając, że nasze wnętrze zyska wyjątkowy i indywidualny detal. Recycling nadal jest w modzie, a ja uważam, że każdy mebel, czy przedmiot posiada swoją duszę, która czasami wymaga naszych (lub specjalisty) kilku sprawnych zabiegów odświeżających. Na targach designu rządzą ostatnio tapety i dekoracje inspirowane sztuką ludową wprost z czarnego lądu, ale pamiętajmy również o bogactwie naszej kultury i chwalmy się tym co mamy, w końcu teraz niełatwo będzie kupić oryginalne krzesła projektu Józefa Chierowskiego. Na moje usta ciśnie się jedno hasło: cudze chwalicie, a swego nie znacie i niech to przesłanie będzie podsumowaniem tego punktu.
- Wnętrza skrojone na miarę fabryki – inspiracje starymi fabrykami to coraz częściej pojawiający się element naszych wnętrz. Coraz chętniej sięgamy w swoich aranżacjach po naturalne licówki cegły, metal, blachę, czy surowy mosiądź lub rdzę. Warto postawić we wnętrzach industrialnych na naturalne, wiarygodne materiały. Nie zastępujmy oryginalnej cegły tanim klinkierem z marketu budowlanego, a stolika kawowego poszukajmy na giełdzie staroci wykorzystując do jego stworzenia starą skrzynkę na narzędzia. Dużą uwagę przywiążcie do oświetlenia, które stanowi o spójności aranżacji i było bardzo ważnym elementem wyposażenia każdego zakładu.
- Wielki Gatsby wraca w formie – Art déco narodził się w Paryżu, jednak jego korzenie pochodzą z Rosji. Obecnie trwa odrodzenie tego stylu, a projektanci coraz chętniej sięgają po motywy pochodzące z okresu szalonych lat 20 – czasu kabaretów, jazzu i początków kinematografii. Przyznam szczerze, że ostatnio podczas moich internetowych wędrówek zostałem oczarowany stylem tamtych czasów – proste, geometryczne formy, wyraziste kolory, zaokrąglenia i ornamentyka czerpiąca z krajów Dalekiego Wschodu i Egiptu. Dużo tutaj pięknych, ekskluzywnych tkanin, które zachęcają do relaksu, a w aranżacjach dominują intrygujące żyrandole dekorowane złotem lub dekoracyjnym szkłem w formie kloszy. Art deco to również symetria, na co polecam zwrócić uwagę szczególnie przy biało-czarnych aranżacjach.
Nowy rok, to nowe wnętrza (niczym nowa ja), które pora nieco odświeżyć i nadal im zupełnie nowego, odmiennego charakteru. Gorąco namawiam do odważnych decyzji, a wśród przedstawionych powyżej propozycji z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.
Artur
Ja po świętach niewiele zmieniłam, ale jeszcze przed świętami przemalowałam kuchnie na miętowo. Pięknie wygląda!
Ja właśnie planuję remont kuchni w tym roku :)
życzę powodzenia i sprawnej ekipy remontowej! :D
Bardzo inspirujący artykuł!
Początek roku to świetny czas na planowanie remontu :)
Czarna kuchnia-genialna!
Super zdjęcia i ciekawy pomysł. Chyba czas najwyższy na zmianę!
Motywy ludowe, jeśli dobrze zostaną dobrane to mogą naprawdę poprawić wygląd wnętrza! _____ Paweł - dmj