Połączenie ponadczasowe, eleganckie i klasyczne, które w praktycznie każdym wnętrzu, bez względu na jego funkcję, sprawdza się perfekcyjnie – biel i czerń. Co takiego ma w sobie to zestawienie, że od zawsze jest na topie zarówno w branży wnętrzarskiej jak i modowej czy graficznej? Według mnie są to nieograniczone możliwości i zestawienia jakie daje mocny kontrast między bielą, a czernią. Te dwa kolory mogą wzajemnie zdziałać cuda z proporcjami ludzkiej sylwetki jak i omawianego wnętrza, odwracając całkowicie jego proporcje, korygując krzywizny lub przybliżając optycznie płaszczyzny konkretnych ścian. Na wstępie krótka pigułka wiedzy:
kolor biały to symbol czystości, nieskazitelności i niewinności; optycznie powiększa wnętrza i porządkuje je; polecany do małych, ślepych łazienek (szczególnie w dużym formacie, na wysoki połysk lub półmat); jest bardzo dobrym tłem dla wielu kolorowych dodatków ponieważ na białym wszystko wydaje się intensywniejsze i ciemniejsze; ma świetny współczynnik odbicia światła; w niektórych krajach to kolor żałoby, co ciekawe przyśpiesza proces oczyszczania organizmu z toksyn (!), a w nadmiarze prowadzi do bezsenności (dlatego biura projektantów są białe :D).
kolor czarny- kojarzony z inteligencją (już wiemy czemu wszyscy architekci i projektanci tak go uwielbiają…), stanowczością, klasą i elegancją; dodaje powagi, podkreśla autorytet i dość często kojarzony jest z żałobą (szczególnie w kulturze europejskiej); w odpowiednich ilościach może pomóc się odprężyć, a dla odważnych: z różem tworzy świetną przestrzeń dla kontaktów międzyludzkich.
Dzięki połączeniu tych dwóch, wydawałoby się chłodnych i banalnych barw, możemy stworzyć w swoim mieszkaniu unikalny klimat, a idąc o krok dalej – jakie jeszcze zalety można przypisać temu klasycznemu duetowi?
- Wprowadza do wnętrza ład i porządek – dzięki zestawieniu białych ścian i czarnych dodatków pomieszczenie wydaje się bardziej uporządkowane, lekkie i harmonijne. Takie połączenie przypadnie więc do gustu osobom, które bardzo cenią sobie czystość i spokój. Dwa kolory stworzą spójną i jednolitą aranżację, która wizualnie zawsze będzie czysta i klarowna dla ludzkiego oka. Wszyscy, którzy kochają ład, porządek i proste, nieprzeładowane formą kształty z pewnością powinni postawić na dokładnie tą stylistykę.
- Jest świetną bazą dla dodatków „z duszą” – biel, czerń oraz oryginalne, odnowione lampy lub krzesła vintage, które wybijają się na pierwszy plan aranżacji i podkreślają charakter naszego wnętrza. Na wielu inspiracjach znajdziemy takie właśnie rozwiązanie, które pokazuje, że prosta i czysta baza jest idealnym tłem, do wydobycia unikatowości starych mebli i dodatków, które ostatnio coraz chętniej poddajemy renowacji doceniając ich niezwykłą historię i rewelacyjny, ponadczasowy design.
- Biel i czerń dobrze czują się w praktycznie każdej aranżacji – czy to nowoczesnej, klasycznej lub glamour. Duet black & white często wykorzystujemy we wnętrzach utrzymanych w stylu angielskim, ale również w tych bardziej nowoczesnych, gdzie królują morficzne formy lamp i duże, geometryczne sofy.
- Daje szeroki wachlarz możliwości – co szczególnie docenią osoby lubiące ciągłe zmiany. Dzięki prostej, ponadczasowej bazie możemy szaleć z dodatkami i spokojnie wprowadzać do swojego salonu, jadalni czy łazienki intensywne kolory jak radosna żółć, mocna zieleń czy głęboki błękit. Kilka prostych detali zbuduje nastrój całej przestrzeni, a późniejsza metamorfoza mieszkania będzie znacznie prostsza i tańsza. Na białym tle ciekawym akcentem będzie własna, osobista galeria zdjęć, kolorowe poduszki z motywem, drobne przedmioty przywiezione z najdalszych zakątków świata, które mogłyby nie pasować do innej scenerii. Z bielą pięknie zestawia się naturalne drewno, kamień, beton oraz różnobarwne tkaniny, więc wykorzystajmy ten potencjał z głową i pobawmy się odważniej formą mebla lub konkretną plamą kolorystyczną np. w formie dywanu.
- Powiększa optycznie małe przestrzenie i może odpowiednio wyrównać jego proporcje. Gdy mamy np. długi, wąski korytarz spróbujmy na czarno pomalować jego ścianę końcową, a boczne pozostawmy w bieli. Dzięki temu zabiegowi marne proporcje wnętrza zostaną zredukowane i pozwolą nam na kreatywną aranżację. Duża ilość bieli króluje w krajach skandynawskich nie bez powodu – dzięki niej wnętrza są bardziej przestronne, jasne i czyste co szczególnie docenimy w szare, deszczowe dni i długie zimowe wieczory, gdy w naszej sypialni będzie królowała świeżość i blask.
- Biało czarne łazienki to oszczędność nerwów i szybkich remontów. To pomieszczenie, którego remont pochłania chyba najwięcej naszej uwagi, przekleństw, nerwów i przede wszystkim pieniędzy. Bardziej odważne osoby decydują się tutaj czasami na mocne, intensywne kolory, ale ja zawsze polecam pójście w klasykę, która pozwala na wiele manewrów i nigdy z mody nie wyjdzie. Dzięki ograniczeniu się do 2 kolorów – białego i czarnego możemy poeksperymentować w łazience np. fakturą płytek, których oferta na rynku jest obecnie bardzo szeroka. Warto też postawić wtedy na wyszukaną tzw. „wnętrzarską biżuterię” – kolorowe lampy, ciekawą armaturę lub dekoracyjny grzejnik, które na białym tle będą grały pierwsze skrzypce i zachwycą odwiedzających nasze mieszkanie gości.
- Tworzą interesujące wzory – żaden inny duet nie potrafi tak skutecznie połączyć się w efektowne i wciągające dla ludzkiego oka graficzne zestawienia. Czarno-białe pasy, na przykład w formie zmywalnej tapety, wydłużą lub wysmuklą niskie wnętrze i wyciągną je w górę, wprowadzając przy tym modny klimat glamour. Warto zwrócić też uwagę na bardzo popularną ostatnio pepitkę, która nie tylko ożywi prostą i stonowaną aranżację salonu, ale wprowadzi do niej element zabawy i wzorzystej żywiołowości. Bardzo często projektanci sięgają również po białe i czarne romby układane na posadzce, które idealnie komponują się z drewnem, wszelkimi odcieniami szarości, czy chociażby głębokim granatem. Koniecznie sprawdźcie również inne geometryczne wzory gresów czy glazury, które nigdy nie wyjdą z mody, a pomogą stworzyć wyjątkowe wnętrze z ciekawym motywem.
Biel i czerń nigdy nie wyjdą z mody i z pewnością na zawsze będą w kanonie ponadczasowej klasyki, która znajdzie swoich wielu zwolenników. Siłą tego połączenia jest ogromna uniwersalność i silny kontrast, który potrafi zamaskować wiele mankamentów wnętrza i wyrównać zaburzone proporcje. Warto jednak łączyć je z głową i uważać na pułapki, które mogą zaprowadzić nas we wnętrzarski „kozi róg”, z którego ciężko będzie się wykaraskać. Jak we wszystkim należy znać umiar, a powyższe zalety z pewnością mogą być dla każdego inwestora dobrym wyznacznikiem.
Artur
artykuł oryginalnie ukazał się w Krakowskim Rynku Nieruchomości
Klasyka nigdy nie wyjdzie z mody i w tym tkwi jej siła :)
Inspirujący wpis. Pozdrawiam
Zabawa tymi kolorami daje ogrom możliwości poprzez powiększanie czy zmniejszanie powierzchni, a kończąc na kaflach 3d z wzorami biało czarnymi, te kolory chyba się nigdy nikomu nie znudzą
Zdecydowanie czerń i biel nigdy się nie znudzi.
Biel i czerń to minimalizm, który zawsze będzie wyglądał estetycznie i elegancko.