Zaprojektowani zbliżają się do nas (i do Was!) jak piłka po serwisie Agnieszki Radwańskiej, już za cztery dni logujemy się w Starej Zajezdni przy Wawrzyńca 12, a tymczasem – przygotowania na finiszu. Uważniejsi dostrzegli być może nasz wczorajszy wrzut na Instagram, w którym rąbek tajemnicy został – dyskretnie, choć wcale nie nieśmiało – uchylony. Na zdjęciu, poza Naszą Modelką, można wypatrzeć jeszcze dwa całkowicie premierowe elementy, które przez długi czas trzymaliśmy w sekrecie, niemal do ostatniej chwili szlifując dla Was wszystkie detale. Dość jednak dyskrecji! Projekty na stół.
Prócz tego, że w czasie II edycji Zaprojektowanych będzie można odwiedzić nas i obejrzeć w realu, porozmawiać, dopytać, uściślić i rozjaśnić, poznać po polubieniu oraz polubić po poznaniu, nikt nie opuści naszego standu z pustymi rękami. Dla łakomych trofeów i gadżetów przygotowaliśmy dwie atrakcje główne: stare, dobrze znane plakaty sprzed lat w zupełnie nowej odsłonie graficznej sprzed kilku dni, a także wyjątkowe, niedostępne w sieciówkach plecaki dla wszystkich podróżników tramwajami. Innymi słowy – w ramach wyzwania arch/tct postanowił wystąpić gościnnie w dyscyplinie nieco tylko pokrewnej, choć również z projektowaniem w nazwie. Co z tego wybuchło?
Plakaty okołoprl’owe
Plakat „Dbaj o zdrowie – tęp muchy” straszył już pokolenie naszych dziadków, którzy, skutecznie ostrzeżeni, czym prędzej biegli po lepy i packi, a osiedzianą przez owady powierzchnię odkażali, czym popadło. Nasza przeprojektowana wersja z lekka rehabilituje nieszczęsną muchę, przedstawiając ją w formie mocno geometrycznej. W takiej zaś postaci – znienawidzona dawniej – mogłaby z uniesionym skrzydełkiem konkurować z logo Spidermana. Plakat dostępny będzie również w innej wersji kolorystycznej 😉
Legendarną księżycówkę nadal widuje się głównie po zmierzchu, ale jedynie od wielkiego, weselnego dzwonu, a na imprezach łatwiej stracić wątek, niż wzrok. Znane niegdyś hasło od zawsze jednak przykuwało uwagę swoją bezkompromisowością, by nie powiedzieć wręcz: dramatyzmem. My natomiast bezkompromisowo rozebraliśmy na czynniki pierwsze klasyczne naczynia do przechowywania i konsumpcji. Pożartowalibyśmy z oka, ale co się nie nasunie – sucho (jak o poranku).
Ponaddźwiękowe onomatoplecaki
Tak jak wyżej zapowiedzieliśmy, wyskoczyliśmy na mecz wyjazdowy i sprawdziliśmy, czy niektóre z wnętrzarskich zajawek można przełożyć bezpośrednio na ubrania i dodatki. Minimalizm podziałał. Nasze plecaki mają wszystko, czego możecie potrzebować oraz nie mają niczego, co mogłoby być zbyteczne. Chcecie jeden? W trakcie Zaprojektowanych odbędzie się oficjalna premiera plecaków arch/tct, a z tej okazji – ceny w dół. 🙂
WźWź
SztSzt
KszKsz
No dobrze, ale gdzie są Wasze zdjęcia?!
Marysiu jutro będzie post "o nas" a wraz z nim również zdjęcia :)
Ok. Czekam z niecierpliwością :)