Czy też zauważyliście, że ludzie (czasem panicznie) boją się kolorów? Nie tylko w swoim ubiorze czy urządzaniu wnętrz ale nawet w jedzeniu. Niektórzy wręcz na przekór uwielbiają „pławić się” w intensywnych zieleniach, mocnych fioletach czy soczystych pomarańczach ale w zdecydowanie złym guście. Byliście w takich miejscach? Takie natężenia przytłaczają i wg mnie zdecydowanie nie sprzyjają odpoczynkowi.
Nie mówimy, że wszędobylska biel jest jedyną i najlepszą opcją, wręcz przeciwnie. Ale jeśli łączymy mocne kolory musimy to dobrze przemyśleć, wypośrodkować tony. Wszystko zależy od gabarytów pomieszczenia, jego formy (czy jest długie, wąskie, wysokie, ze skosem) i funkcji jaką pełni… no i oczywiście od naszych osobistych upodobań.
Każda barwa ma swoje właściwości i, może to trochę generalizowanie, ale wpływa na ludzi w określony sposób.
kolor pomarańczowy- pobudza nasz apetyt, dodaje energii i sił witalnych, kojarzy się z zabawą,
kolor zielony- działa kojąco, uspokaja, jest szczególnie dobry dla odpoczynku naszych oczu; jego ciemny odcień kojarzony jest z władzą, pieniędzmi i męskością.
kolor niebieski- stymuluje organizm do produkcji hormonu, który uspokaja (chociaż nie każdy odcień); szczególnie polecany do biur ponieważ podnosi efektywność pracowników. symbolizuje wytrwałość no i kojarzy się z marinistycznym stylem 🙂
kolor żółty- dzięki niemu mózg wytwarza pozytywne wibracje, wydobywa twórcze myśli, przyśpiesza metabolizm, symbolizuje radość
kolor czerwony- kolor namiętności, intymności; nadmiar wzbudza agresywność; kojarzony ze świętami pobudza nas do dawania (Boże Narodzenie, Walentynki); na tyle mocny, że we wnętrzu nawet drobny akcent może ciekawie je ożywić.
W dobieraniu kolorów złota zasada to umiar ale nie jest to równoznaczne z tym, że wszelkie kontrasty wykluczamy. Jasny odcień zieleni na jednej ze ścian połączony z intensywną pomarańczą (np. poduszek na kanapie) zadziała świetnie i stworzy dla oka ciekawy efekt 3D. Mocne odcienie tych kolorów również możemy zestawiać ale wtedy proponujemy stworzyć odpowiednie tło np w postaci jasnej ściany lub szarej kanapy.
Niezwykle ciekawy post, choć chętnie poczytam ciąg dalszy, bo czuję niedosyt :)
pozdrawiam!
Właśnie przygotowuję materiał na warsztaty na ten temat :) to arcyciekawe zagadnienie i na pewno wiele można o tym pisać - poruszony przez Ciebie aspekt znaczenia i oddziaływania to pierwszy krok do zrozumienia kolorów :) pozdrawiam i czekam na następne.
Bardzo pożywna pigułka!