Ten projekt skradł moje wnętrzarskie serce od samego początku i zareagowałem na niego podobnie jak bracia Golec na słodycze. Duch ukochanego PRL-u w najlepszym wydaniu – surowe drewno (sklejka), modny design i ogromna praktyczność to pierwsze cechy jakie mogę przypisać lampie kreślarskiej od Brulo Design. Tak się miło poskładało, że rodzina Brulińskich pochodzi z Krakowa i miałem przyjemność odwiedzić ich w małej pracowni w krakowskich Łagiewnikach, gdzie powstają te ręcznie robione cuda.
Początki lamp Brulo sięgają lat 70-tych, kiedy Jan Bruliński Senior, jako student wydziału architektury, naszkicował swój pierwszy projekt lampy. Następnie, korzystając z rzeźbiarskiego doświadczenia, przeniósł swoją wizję do warsztatu stolarskiego i zbudował pierwszy prototyp lampy na własny użytek. Co ciekawe na samym początku nie była to koncepcja do produkcji na wielką skalę, a raczej prosty model spełniający oczekiwania jej użytkownika (uwaga: w tamtych czasach ludzie nie spędzali niedziel błądząc z pustymi wózkami po Ikea zajadając się hotdogiem i wybierając spośród 50 rodzajów lamp).
Z czasem pojawiły się pierwsze zamówienia od architektów którzy odwiedzali jego pracownię. Projekt cały czas ewoluował, pojawiały się nowe modele. Na przestrzeni lat Jan udoskonalał stopniowo każdy detal i proporcje poszczególnych elementów, a jego projekty stawały się coraz bardziej funkcjonalne i nabierały niepowtarzalnego charakteru. Każdy nowy pomysł testowany był od razu w pracowni. Co ciekawe w wersji pierwotnej abażur lampy składał się z 16 części, ale po zaprezentowaniu lampy Andrzejowi Mleczko Jan Bruliński uprościł jego formę, która w wersji pierwotnej była wg rysownika zbyt toporna.
Dziś otwiera się nowa karta w historii lamp Brulo. Rodzinną pracownię stworzyli od podstaw: Jan Bruliński Senior, Jan Bruliński Junior i najmłodszy syn, Antoni.
Odwiedzając pracownię Pana Jana czułem się jak dziecko w sklepie z cukierkami – ogromna ilość detali, stół kreślarski, prototypy i małe fragmenty makiet, w których pracownia również się specjalizuje i robi to naprawdę konkretnie. Dowiedziałem się, że Pan Jan i jego synowie planują stworzyć całą oświetleniową serię, a już niedługo będziecie mogli dostać ich produkty na szerszą skalę. Co ciekawe Brulo Design współpracuje również z artystą Jackiem Karaczynem, który pomaluję lampę według Waszego autorskiego pomysłu.
Autorom projektu zadałem kilka frapujących mnie pytań:
1. Co w Waszym projekcie jest najbardziej wyjątkowe i wyróżnia Was na tle konkurencji?
Większość lamp drewnianych dostępnych w sprzedaży próbuje zbudować swoją wyjątkowość na samym materiale . To co wyróżnia nasze projekty to dążenie do maksymalnej funkcjonalności. Unikamy w nich niepotrzebnych dodatków i zdobień. Uważamy że najlepsza forma to taka powstała po usunięciu wszystkich zbędnych elementów.
2. Ile czasu zajmuje stworzenie jednej sztuki takiej lampy i co stanowi o jej indywidualności?
To zależy od wielu czynników. Złożoność procesu utrudnia dokładne zmierzenie czasu. W czasie pracy często eksperymentujemy, staramy się stale dopracowywać techniki produkcji. Nasze metody cały czas ewoluują.
3. Czy widzicie zmiany jakie zaszły na polskim rynku i to, że coraz chętnie sięgamy po pracę małych rzemieślników?
Tak, ludzie coraz bardziej przychylnym okiem patrzą na polskie rzemieślnicze produkty. Myślę że powodów jest kilka, najważniejszy to wzrost świadomości konsumenckiej – ludzie szukają fajnych lokalnych inicjatyw, wolą zapłacić więcej i dostać produkt za którym stoi jakaś historia, został wykonany z pasją przy użyciu naturalnych materiałów niż plastikowy wytwór masowej produkcji.
4. Ciekawa historia związana z Brulo Design to…?
Samo powstanie pierwszej lampy było zupełnym przypadkiem. W latach 70-tych Tata studiując ł na wydziale architektury Politechniki Warszawskiej miał problem z kupieniem lampy przy której mógłby kreślić projekty. Zrobił dwie sztuki – jedną dla siebie a drugą na prezent urodzinowy dla przyjaciela. Lampy szybko przypadły do gustu innym studentom i niektóre do dziś zdobią mieszkanie i biura przyjaciół Taty z tamtych lat.
P.S. Mocowanie w postaci imadła to dodatkowa kropka nad i tego projektu. Przypomina mi stare lampy bez fikuśnych i kolorowych podstaw – prostota i surowość formy to wg mnie zawsze dobra, projektowa droga!
odwiedź Brulo Design: http://www.brulodesign.com/
Artur
Dzięki za ten artykuł. Kocham sklejkę.często używam w projektach a lampy ze sklejki to wdzięczny element.Te są super.Można powiedzieć,że to "nowoczesna klasyka" Pozdrawiam Bogusia
bardzo się cieszę, że przypadły Pani do gustu :)
Wow! Szczerze się przyznam, że nawet nie miałem pojęcia o takich lampach i takim sposobie tworzenia dodatków do wnętrz. Człowiek całe życie się uczy :)
ciekawy artykuł