Stoisko sympatycznej i otwartej Karoliny Bik podczas targów w Gdańsku od razu wpadło w moje oko. Biżuterii co prawda nie noszę, ale kunszt, pomysł i niespotykane formy zrobiły na mnie spore wrażenie. Zawsze podziwiam osoby trudzące się złotnictwem. Zawód ten wymaga ogromnej precyzji, solidnego warsztatu i sporo technicznego podejścia. Czy jest w takim razie jest w tym zawodzie miejsce na artyzm? Po zdjęciach w tym poście zobaczycie, że jest! Zapraszam do lektury nowego wywiadu z serii „Let’s talk”.
1. Spotkaliśmy się podczas targów biżuterii w Gdańsku. Takie wydarzenia to chyba bardzo dobry sposób na dotarcie do szerszego grona odbiorców, ale również interakcję z „fanami”?
Zdecydowanie! Wiesz, na co dzień w pracowni, która znajduje się dosłownie 'in the middle of nowhere’, pracuje ze mną moją asystentka Aleksandra. Zatem nie mamy w trakcie tworzenia kolekcji żadnych informacji zwrotnych. Wyjazdy na targi, wystawy to doskonały sposób weryfikacji wzorów. Każdy projekt można udoskonalić, poprzez komentarze moich klientów, staram się dostosować obiekt do ich potrzeb i wymagań. Natomiast od strony czysto towarzyskiej, cudownie jest zobaczyć zadowolonych klientów noszących moją biżuterię, wracających po nowe obiekty. Ważne są dla mnie relacje z ludźmi, którzy kupują moją biżu, bardzo często przeradzają się one w intensywne, wręczy przyjacielskie więzi. Ostatecznie kupując moje projekty, zabierają kawałek mnie samej. Moje obiekty, każdy jeden jest dopieszczony w najdrobniejszym szczególe… takie moje dzieci.
(Pierścienie z kolekcji Amarantus, Material: srebro oksydowane, naturalny topaz i ametyst)
(Pierścien z kolekcji Gniot Material: srebro 999 i 925, 14k złoto, szmaragd naturalny)
2. Muszę przyznać, że Twoja biżuteria zrobiła na mnie spore wrażenie. Ciekawe, organiczne formy w zestawieniu z nietypowymi materiałami dają zaskakujący efekt. Skąd czerpiesz inspiracje?
Pół-żartem, pół-serio, bywam określana jako „dziewczyna z lasu”. 🙂 Kocham Nature i wszystko co stworzyła. Zatem inspiruję się wszystkim tym co zobaczę biegnąc przez las czy spacerując brzegiem morza. Fascynują mnie struktury, faktury, kolory, kształty jakie możemy dostrzec w codziennym kontakcie z Natura. Przekładam później to co doświadczę na język biżuterii. Najbardziej kocham fakt, że Natura niczego nie powiela. Staram się to wdrażać w moje projekty. Idziesz w puszcze i każde jedno drzewo różni się od poprzedniego. Fascynujące! Tak też jest z moimi obiektami,
jeżeli powtarzam jakiś wzór to nigdy nie jest on w 100% taki sam jak poprzedni. Poprzez to moi klienci mają poczucie unikatowości obiektu, który nabywają. Ja natomiast nigdy się nie znudzę konkretnym wzorem, gdyż za każdym razem dostrzegam w nim jakąś nową linię, kształt, zmarszczenie, szczelinkę, kolor, wypustek ect.
jeżeli powtarzam jakiś wzór to nigdy nie jest on w 100% taki sam jak poprzedni. Poprzez to moi klienci mają poczucie unikatowości obiektu, który nabywają. Ja natomiast nigdy się nie znudzę konkretnym wzorem, gdyż za każdym razem dostrzegam w nim jakąś nową linię, kształt, zmarszczenie, szczelinkę, kolor, wypustek ect.
3. Jak zdefiniowałabyś swój styl w kilku hasłach?
Organicznie do bólu 🙂
(Naszyjnik z kolekcji Chaos Material: sreblo, złoto 24k, mixed media / Tetris naszyjnik Material : srebor, 22k złocenie, oksyda)
4. Twoja działalność to nie tylko hobby, ale idące w parze z pasją wykształcenie. Czy studia w Edynburgu i Wrocławiu otworzyły Twoje oczy, czy trochę starały się ograniczyć wybujałą wyobraźnię?
Studia z pewnością były przydatne. Wyznam jednak, że jestem typem buntownika i indywidualisty. Nie lubię jak mi się coś narzuca, być może zabrzmi to kontrowersyjnie, lecz mimo wszystko studia związane z projektowaniem biżuterii, w pewien sposób ograniczają, zauważ, że paradoks polega na tym, że coś tworząc musisz spełnić szereg wymagań, aby otrzymać pozytywną ocenę. Jak w ogóle oceniać kreatywność? Tworzenie? Uważam, że kreatywność jest niepoliczalna, niemierzalna. Rzeczy lubię robić po swojemu, sama dochodzić i rozwiązywać problemy. Tak naprawdę, najwięcej, nauczyłam się na samych praktykach złotniczych oraz przede wszystkim na własnych błędach już w swojej małej pierwszej pracowni.
(Nest pierścień oval, Material: srebro , 22k złocenie, topaz)
5. Czy pracę nad nową kolekcją rozpoczynasz na etapie szkiców, czy siadasz do pracy i w trakcie wykluwa się pierwsza jej część, zalążek?
Nie ma żadnej reguły jeżeli chodzi o projektowanie. Jednego dnia idę przed siebie, widzę coś lub poczuję. Wówczas biorę jakikolwiek kawałek papieru i rysuję, zapisuje to doznanie. Po czym wpadam do pracowni i pomysł wcielam w życie. Kolejnego dnia budzę się w środku nocy i lecę do pracowni zrealizować projekt z mojego snu. Oczywiście są też czyste przypadki, kiedy działam, działam i wychodzi coś czego totalnie się nie spodziewałam. Potem rozwijam ten 'przypadek’ i powstaje genialna kolekcja. Z pomysłem jest jak z drzewem. Zasiewasz ziarenko, i czekasz, podlewasz, czekasz, pielęgnujesz, czekasz… aż wyrośnie piękne, potężne drzewo. W swojej pracowni mam pełno obiektów testowych, które czekają na swoją kolej. Niektóre już bardzo wiele lat. Na wszystko przyjdzie czas. Do pewnych rozwiązań trzeba czasu… zresztą ja nie lubię pośpiechu.
(Mordor Pierscien Material: srebro, oksyda topaz)
6. Nie skupiasz się wyłącznie na polskim rynku ale wybiegasz ze swoimi pracami poza granicę. Jaki jest odbiór Twoich prac?
Sprzedaję moje prace głównie na rynku zagranicznym Zarówno sklepy, galerie czy też klient indywidualny doceniają kunszt mojej pracy. To ogromnie cieszy i daje sporo satysfakcji. Nie oznacza to jednak, że zaniedbuję naszego polskiego klienta. Współpracuje z wieloma sklepami w Polsce. Znajdziesz moje prace w zasadzie w każdym większym mieście.
7. Nie jestem osobą nad wyrost cierpliwą i nie wyobrażam sobie Twojej pracy nad elementami np. Tetris Ring czy Out of the sea ring. Bywa nerwowo w pracowni Karoliny Bik?
Hahaha… Tak! Mój zawód wymaga nie lada cierpliwości. Niejednokrotnie pracujemy nad bardzo małymi elementami, które wymagają sporej atencji. Czy bywa nerwowo w pracowni?
Nie, w pracowni jest bardzo dużo śmiechu i radości 🙂 Kocham swoją prace.. a najlepsze jest to, że nie czuję się jakbym była w pracy.
Nie, w pracowni jest bardzo dużo śmiechu i radości 🙂 Kocham swoją prace.. a najlepsze jest to, że nie czuję się jakbym była w pracy.
Choć muszę przyznać, że początki były intensywne. Młotki po pracowni latały 😉
(Honeycomb pierscien Material : srebro 925, 22k złocenie)
(Molecular pierścień: Material : srebro 999 i 925 , oksydacja, szmaragd naturalny)
8. Którą ze swoich dotychczasowych prac uważasz za całkowitą perełkę; czy to względu na nakład pracy czy sam jej wygląd?
Bardzo ciekawe pytanie ponieważ ostatnio zastanawiałam się nad tym. Ufam, że ten obiekt jeszcze nie powstał. Myślę, że to podejście daje mi ciągły pęd, aby cały czas pracować i wymyślać nowe projekty. A propos tego pytania, przypomniał mi się piękny sen, który miałam dobrych kilka lat temu. Śniła mi się moja wystawa, na którą przybyły tłumy. Prezentowałam tam tylko jeden obiekt. Przekaz był taki, że jest to najdoskonalszy obiekt, jaki kiedykolwiek wykonałam. Idąc przez całą galerie do gabloty, w której znajdował się ten obiekt, przedzierałam się przez tłum ludzi, którzy
gratulowali mi, komplementowali ową pracę. Wiesz, takie dziwne uczucie, bo ktoś gratuluje mi stworzenia czegoś, a ja nie mam pojęcia jak ta rzecz wygląda.
Szłam i szłam, a podróż od drzwi wejściowych galerii do gabloty nie miała końca. Kiedy już kątem oka widziałam gablotę, była dosłownie na wyciągniecie ręki, obudziłam się!! Nie mam pojęcia jak wyglądał ten przedmiot! Być może gdzieś podświadomie, pragnę urzeczywistnienia tego snu.
gratulowali mi, komplementowali ową pracę. Wiesz, takie dziwne uczucie, bo ktoś gratuluje mi stworzenia czegoś, a ja nie mam pojęcia jak ta rzecz wygląda.
Szłam i szłam, a podróż od drzwi wejściowych galerii do gabloty nie miała końca. Kiedy już kątem oka widziałam gablotę, była dosłownie na wyciągniecie ręki, obudziłam się!! Nie mam pojęcia jak wyglądał ten przedmiot! Być może gdzieś podświadomie, pragnę urzeczywistnienia tego snu.
A na sam koniec: czy masz preferencje co do kolejnych postów z serii „Let’s talk”? Jeśli tak, zostaw komentarz w poście poniżej 🙂
Artur
Comments: no replies