Tendencje w oświetleniu są obecnie dosyć czytelne: tradycyjną żarówkę zastąpiła już w większości ta z LED-owym źródłem światła. Dlaczego? Myślę, że większość z nas zna odpowiedź na to pytanie:
– pobiera mniej energii = mniejsze rachunki,
– nie nagrzewa się (dlatego możemy używać jej praktycznie wszędzie i w połączeniu z każdym materiałem)
– proces jej użytkowania jest nieporównywalnie dłuższy (prawie 25-krotnie), niż tej z tradycyjnym żarnikiem czy gazem,
– możliwość uzyskania każdego koloru,
– jest odporna na uderzenia i wstrząsy,
– szybkość nagrzewania się = po włączeniu źródło światła świeci pełną mocą,
– ekologiczność – ponieważ przy produkcji tego typu światła nie używamy rtęci czy innych szkodliwych metali
Plusów jest całe mnóstwo a podstawowy minus jeden – wyższa cena. Czy nie wolicie jednak wydać pieniędzy raz, i mieć spokój na kilka najbliższych lat? Odpowiedź na to pytanie zostawiam wszystkim do indywidualnego rozpatrzenia, a teraz skupiam się na właściwym temacie posta – przyszłości żarówki jako takiej.
Do takiego rozważania skłonił mnie projekt The Nanoleaf Aurora, którego koncept opiera się na (kolejnej do kolekcji) aplikacji. Modułowe, składające się z ledowego źródła światła instalacje stanowią całkowitą alternatywę dla iluminacji w naszych domach. Płaskie panele to zapowiedź przyszłości w której, wg większości żarówka będzie przeżytkiem. Ściany mają być wyposażone we własne, zintegrowane światło, które sterowane będzie przez nas ze smartfona. Dzięki temu każdy będzie mógł indywidualnie zaprojektować iluminację swoich czterech kątów tworząc sceny dopasowane do danej okoliczności. Panele LED mogą zmieniać kolory oraz być sterowane głosem.
Moja ocena: duży plus, ale przeraża mnie to w jaki sposób technologia wyręcza nas z codziennych czynności jak np. włączanie i wyłączanie światła…
Co więcej do paneli dostajemy kompatybilny z nimi moduł. Dzięki niemu możemy regulować swoją własną kompozycję wybierając odpowiednią scenę. Jedyne co należy zrobić to obrócić kostkę tak, aby wybrany przez nas kolor (przypisany konkretnej iluminacji) znalazł się na jej szczycie.
A teraz zapraszam wszystkich na wycieczkę do najbliższego sklepu z oświetleniem. Wnikliwie obejrzyjcie wszelkie rynkowe nowości. Żyrandole nie mają już standardowych gwintów, bo zamiast nich zamontowano panele z naklejonymi diodami ledowymi. Dostanie tradycyjnej, żarnikowej żarówki powoli graniczy z cudem, a taśma LED na dobre zagościła w naszych salonach, łazienkach czy kuchniach służąc swoją dekoracyjną łuną świetlną.
To co z tą żarówką, chyba pora na emeryturę?
Artur
LEDy stają się coraz popularniejsze.. Jest to oczywiste, bo są wydajniejsze, posiadają dłuższą żywotność i dają lepsze światło.